Zamiast kawy rano robię jedną rzecz. Pobudza szybciej, dotlenia mózg i stawia mnie na nogi
Znasz to uczucie, gdy rano budzisz się zmęczona? Pierwszym „kołem ratunkowym”, po które zwykle sięgamy w takiej sytuacji jest kawa. Mocna, aromatyczna, gorąca… Wydaje się najlepszym „orężem” do walki z porannym znużeniem. To jednak nie do końca prawda. Dietetyczka kliniczna dr Paulina Ihnatowicz wskazuję bowiem znacznie skuteczniejszy sposób na pobudzenie. Sprawdź, o co chodzi.
Co zamiast kawy o poranku?
Zdaniem ekspertki doskonałym zamiennikiem porannej kawy jest ruch. To najzdrowszy „zastrzyk energii”, jaki można sobie zafundować po przebudzeniu. „Już kilka minut lekkiej aktywności pobudza krążenie, dotlenia mózg i włącza całe ciało w tryb działania. Badania to potwierdzają” – podkreśla dr Paulina Ihnatowicz w jednym z nagrań opublikowanych w sieci. Już dziesięć minut aktywności o umiarkowanym natężeniu wystarczy, by usprawnić przepływ krwi w mózgu, poprawić refleks i zdolność koncentracji uwagi. Poranna dawka ruchu reguluje też rytm dobowy, stabilizuje stężenie glukozy we krwi i obniża ciśnienie.
Badania z 2024 roku pokazały, że poranny trening wspiera metabolizm i pomaga utrzymać stabilny poziom energii w ciągu dnia oraz lepszą kontrolę apetytu. Dlatego osoby, które ruszają się o poranku często mówią, że mniej ciągnie ich do słodyczy – zauważa dietetyczka.
Poranna aktywność doskonale wpływa również na mózg. Podnosi poziom białka, które wspiera neuroplastyczność układu nerwowego, czyli jego zdolność do adaptacji i tworzenia nowych połączeń nerwowych. To dzięki niej możemy uczyć się nowych rzeczy, odzyskiwać sprawność po urazach, zmieniać nawyki i modyfikować sposób myślenia. Co więcej, ruch pozytywnie oddziałuje również na nasze samopoczucie. Zwiększa poziom endorfin, dopaminy i serotoniny odpowiadających za dobry nastrój.
Jaka aktywność działa lepiej niż kawa?
Nie chodzi o żaden morderczy trening czy wiele godzin spędzonych na siłowni. Najskuteczniejsze są krótkie, łagodne formy ruchu, które nie obciążają organizmu, a jedynie go „wybudzają”. Może to być pięć minut dynamicznego rozciągania, spacer wokół domu albo szybkie przejście po schodach. Z badań wynika, że nawet kilka minut drobnych ruchów angażujących większe grupy mięśni wpływa na poziom energii bardziej niż kofeina.